poniedziałek, 15 sierpnia 2011
rowerowy poniedziałek...
lody miały być różowe i "teraz!"... to reakcja na dość długą kolejkę w której staliśmy ;) ja wybrałam lody z opisem: kasztan z pomarańczą Były pyszne :)
udało się kupic różowe... o smaku gumu do żucia :)
stokrotka zerwana na trawie została ukryta w torebce mamy :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz